WIRTUALNY KLUB MODELARZY RC

Jesteście moją chyba ostatnią nadzieją. Jest tu wiele mądrych głów więc mam nadzieję że mi pomożecie.
Sprawa jest taka:

Mam model auta w skali 1:10 a w nim układ kierowniczy jak w aucie 1:1. Każdy kto prowadził samochód wie że po skręcie jak się puści kierownicę to auto samo prostuje koła. Tu się rodzi moje pytanie:

Jak zbudować takie sterowanie skręcaniem kół żeby auto mogło samo kierować tym skręcaniem czyli by mogło samo prostować koła względem kierunku jazdy, ale jednocześnie bym ja miał wpływ na układ skrętny wtedy gdy tego potrzebuję?

Nie chodzi mi tu o mechanikę bo ta już w autku jest a bardziej o elektronikę.
Standardowe serwo odpada, bo trzyma układ kierowniczy jak Pudzian, czyli nie daje układowi skrętnemu żadnej swobody.
Macie jakieś pomysły?

W razie gdyby ktoś potrzebował fotki mojego układu kierowniczego daję niżej. Do tego co jest trzeba by dobudować jakiś mechanizm oddziałujący na cały układ skrętny. Myślałem już o jakimś elektromagnesie, o głowicy odczytującej z dysku twardego. Nie wiem, brak mi koncepcji.

_________________
Piotr
RcDrift
gg -> 1688365

Jestem laikiem jesli chodzi o auta RC ale czy nie masz tego w aparaturze że jak puscisz sterowanie to wszystko wraca do neutrum?
czyli zadajesz skret to serwo się wychyla a jak puszczasz wraca.
Musisz doprecyzować pytanie.

Tak nawiązując do prawdziwego samochodu to ten powrót własnie zapewnia ci luz w układzie kierowniczym. Nie ma auta w którym nie ma luzu na kierownicy (oczywisci pomijam te z rozwalona przekładnią i luzem na ponad pół obrotu).
Gdybys w normalnym samochodzie wszystko zmontował na sztywno bez luzu to nie był bys w stanie utrzymac prostego toru jazdy. dlatego jest luz.
Tak jak w mechanice ogólnej przesztywnienie jest równie niekorzystne jak zbyt duzy luz.
A jak jest w twoim modelu? wszystko na sztywno?

_________________
Tomek

Ciężko mi to wyjaśnić. Może dam szybki filmik i się odniosę.

-> KRÓTKI FILM O DRIFCIE <-

Gdy auto tego kierowcy leci bokiem to koła same ustawiają się w kierunku jazdy i kierowca nie musiałby trzymać kierownicy gdyby nie chciał tylko korygować toru jazdy. Jeśli ja lecę bokiem swoim modelem to jak puszczę koło kierownicy na aparaturze to koła mi się same wyprostują a tego właśnie nie chcę.

Z kolei trzymać serwa dokładnie w kierunku jazdy się nie da, bo to koła wiedzą dokladnie w jakim kierunku mają jechać, a ja tego na aparaturze nie wyczuję.

W związku z tym muszę mieć układ który sam będzie sobą sterował ale jednocześnie muszę mieć na niego wpływ.

Trochę jaśniej się zrobiło?

_________________
Piotr
RcDrift
gg -> 1688365

W samochodzie koła powracają do neutrum dzięki geometrii zawieszenia (kąt wyprzedzenia zwrotnicy), a nie luzowi w układzie kierowniczym. W standardowej aparaturze RC (nie znam samochodowych) to samo robi mechanizm centrowania drążka i nie trzeba martwić się o kąt zwrotnicy.
W "filmowym" samochodzie kierowca ani na moment nie pozostawia kierownicy bez kontroli, bo skończyłby na bandzie. Jazda poślizgiem to sztuka, a nie automat.
Skąd samochód ma wiedzieć, że jadąc poślizgiem ma jechać po łuku czy prosto?

_________________
Pozdrawiam, Zbyszek

Matrix: rozwiązanie nazywa się "żyroskop". Na serwo można co najwyżej założyć servo-saver, żeby mu zębów nie wyrywało jak przydzwonisz kołem w twarde.

_________________
Łukasz
Esky0406+Zbig M32+HK2.4
parę kawałków izofloru (BluSailII, a'la Extra, SE5a i BFU w budowie), Heng-Long Cessna, Minium, Lama, Fox, EasyFly, Terry S., Udi816A, Jupiter Junior, quad FPV 250 (MIA na Chudoby), quad 550 PVC za ciężki, żeby latać

Wiem o tym. Ja w swoim modelu też mam wszystkie kąty i jak rozepnę serwo to koła będą mi się same prostować.



Ale ja tego właśnie nie chcę. Chcę by koła miały wpływ na kierunek jazdy, bo to one widzą gdzie jechać. Kierowca tylko koryguje tor jazdy.


Dokładnie się z tym zgodzę i nie chcę procesu automatyzować. Chcę tylko żeby auto mogło kierować samo sobą ale żebym mógł się do tego dorzucić, czyli mieć delikatny wpływ na kierunek jazdy.


Gdybyś choć raz kolego poleciał bokiem samochodem to wiedziałbyś że koła nie ustawiają się na wprost czyli prostopadle do karoserii i podwozia auta a na wprost kierunku w jakim masa auta chce się poruszać. Ztresztą sam napisałeś:


Ale to nie znaczty że one ustawią się do jazdy na wprost, znaczy że ustawią się w kierunku w jakim auto pchane jest swoją masą. Więc jeśli auto będzie leciało bokiem to koła ustawią się na wprost ale kierunku jazdy.
Ja chcę mieć tak samo tylko dorzucać się chcę do sterowania. Standardowe rozwiązanie z serwem tego mi nie daje bo serwo zawsze jest prostowane przez drążek kierunku jazdy na apce.


Coś w tym jest, choć chyba nie do końca o to mi chodzi. W każdym razie coś wspólnie z kolegą z mojej "branży" wymyśliliśmy. Jak się powiedzie to dam znać. Dziękuję za podpowiedzi.

_________________
Piotr
RcDrift
gg -> 1688365

Myślę, że dokładnie o to Ci chodzi. Dobrze wyregulowane żyro będzie trzymać koła z grubsza w stałym kierunku (patrząc z zewnątrz) niezależnie od kata odchylenia podwozia od kierunku jazdy, a Ty zachowasz możliwość kierowania. Nie od dziś w rc-drifcie jeździ się z żyroskopami, a stabilizują one tor jazdy do tego stopnia, że regulamin Rajdowej Ligi Mazowsza 1:10, w której miałem przyjemność jeździć przez kilka sezonów jasno zakazuje ich stosowania.

_________________
Łukasz
Esky0406+Zbig M32+HK2.4
parę kawałków izofloru (BluSailII, a'la Extra, SE5a i BFU w budowie), Heng-Long Cessna, Minium, Lama, Fox, EasyFly, Terry S., Udi816A, Jupiter Junior, quad FPV 250 (MIA na Chudoby), quad 550 PVC za ciężki, żeby latać

Nic z tych rzeczy. Kąt wyprzedzenia zwrotnicy a właściwie siły występujące w tym elemencie zawieszenia, powodują samoczynny powrót kół przednich do neutrum, czyli do jazdy na wprost. Wszystkie inne położenia wynikają bądź z uślizgów kół, asymetrii oporów między kołami, bądź świadomego lub nie działania kierowcy. Gdybyś postawił samochód ze skręconymi kołami na idealnie śliskiej nawierzchni, przednie koła zawsze wrócą do neutrum - czyli "na wprost'. Jeżeli jest inaczej, zmień mechanika bo ten Cie oszukuje i spartolił Ci samochód.

W modelach do ułatwienia sobie sztuki driftu niektórzy stosują z powodzeniem żyroskopy. Na zawodach jednak są one niedopuszczalne.

_________________
Łagodnych lądowań
Tomek "Wiedźma" Jędrzejczak

NIE Dzieciom NEO

Właśnie dlatego że są zabronione to nie mogę zastosować żyro, a mówiąc fachowym językiem, w rcdrifcie jest to d-box i jego odmiany.


Zgadzam się i w aucie 1:1 mam wszystko ok, natomiast w driftcarach eliminuje się ackermana, zwiększa się kąty pochylenia kół czyli camber, zwiększa się też caster.

Tylko że inna jest sytuacja jak postawisz samochód na idealnie śliskiej nawierzchni a inaczej jak samochód pchasz w przód.
Jeśli samochód pchasz w przód a koła są skręcone to normalne ze wyprostują się, ale ustaw samochód pod kątem jak do driftu i tak go pchaj w przód, ale nie w przód samochodu tylko niejako bokiem, tak jakby miał lecieć w drifcie. Co się stanie? Koła ustawią się na wprost, ale samochód będzie jak? Pod kątem.


Kolega wyżej napisał i ja potwierdziłem, że tego typu uklady są zabronione więc dlatego nigdy nie stosowałem d-boxów i nie będę ich stosował. To co chcę "wymyślić" to taki "force feedback". Można takie sprzężenie zwrotne spotkać na przykład w kierownicy G25 lub G27 do kompa. Tylko tu nie będzie sprzężenia na kółko w apce a na serwo w układzie kierowniczym.

Nie wiem czy będzie ok, ale z kolegą "po fachu" wymyśliliśmy pośrednie oddziaływanie układu kierowniczego na ramię serwa, czujnik umieszczony na ramieniu da procesorowi znać jak bardzo układ kierowniczy chce oddziaływać, procesor to zinterpretuje i zacznie obracać serwo. Jak długo układ kierowniczy będzie naciskał na czujnik tak długo serwo będzie się obracać.

_________________
Piotr
RcDrift
gg -> 1688365