WIRTUALNY KLUB MODELARZY RC

Hubert, poprawki jakkolwiek już niemożliwe są raczej zbędne. Twoje końcówki płata w miarę dobrze pasują do prototypu i pierwszych wersji rozpoznania fotograficzego, jest OK.

_________________
Pozdrowienia
Piotrek

Zapału starczyło tylko na jeden dzień.
Nawet mam już materiał na kadłub.
Tylko brak nastroju do pracy.
W dodatku to kadłub ośmiokątny, a takiego jeszcze nie robiłem.
Może lepiej zabrzmi jak napiszę, że teraz mi brakuje kleju

_________________
Pozdrawiam
Hubert

Dzisiaj przy święcie coś z rana "szarpnąłem"
Napęd lotek jak w GWSie, ale mocniejszy (dzięki Atos za końcówki).

Ten cieńszy drut to oryginał GWSa; ja dałem drut fi 2mm.

_________________
Pozdrawiam
Hubert

No i za drugim podejściem mam zaczątek kadłuba
Pierwsza próba była bez tego gwintowanego pręta w środku - żadnych szans, tylko się zdenerwowałem.

_________________
Pozdrawiam
Hubert

Czasami zaskakujesz mnie Hubercie Twoimi swietnymi pomyslami .
Masz jaks kopalnie pomyslaow za garazem ???

_________________
Tomek

Tak pomysłów jest dookoła dużo.
Trzeba tylko poszukać.
Ten znalazłem nie za garażem, tylko na modelarski.net

Ponieważ trochę zakombinowałem z wręgami, może się to wszystko rozlecieć podczas szlifowania.
Ale to już dzisiaj sprawdzę.

_________________
Pozdrawiam
Hubert

Hubercie - a nie pomyslales zeby zaczac oklejanie kadluba od wiekszych powierzchni?? Ja jak robie osmiokatne kadluby to najpierw przyklejam duze powirzchnie boczne - w ten sposob zapewniam sobie duza stabilnosc i nawet sruby nie sa mi potrzebne. Potem przyklejam gore i dol a na samym koncu dopiero wykanczam tymi malymi skosami.

_________________
Pozdrawiam
Przemek 'Japim' Jakubczak

Nie Dzieciom Neo

Autor planów posiłkował się trójkątnymi miękkimi listwami na narożach, wtedy jest duże pole manewru przy klejeniu boków (i dużo roboty przy szlifowaniu).
Nie miałem takich listew i zamieniłem materiał na płaskie deseczki (w dodatku za twarde) a zapomniałem o zmianie kolejności klejenia
Szerokie ścianki boczne pewnie by wystarczyły do usztywnienia całości, tak jak piszesz.
No, ale to mój debiut przy takim kadłubie, więc pewnie jeszcze sporo skopię

Na razie odplątałem gumki i powyciagałem szpilki; o dziwo wszystko się trzyma.

Dopisane po godzince:
Wszystko idzie cacy, niepotrzebnie się bałem.
Kadłub byłby pewnie gotowy (czyli zamkniety), gdyby nie rozmyślania co i gdzie ma być w środku, bo potem może być za późno

_________________
Pozdrawiam
Hubert

Kadłub prawie sklejony (jeszcze tylko dokleić dół) i prawie oszlifowany (trzeba zaokrąglić krawędzie).





Tym sposobem mam załatwione dwie sprawy za jednym razem:
gotowy kadłub i zalecenie żony, żeby raczej skupić się na modelach gdzie nie potrzeba szlifowania (czyli ARF )

_________________
Pozdrawiam
Hubert