WIRTUALNY KLUB MODELARZY RC

Próbując nowe sterowanie wycinarki napsułem trochę styroduru robiąc skrzydełka Tzagi.
Miałem już wyrzucić dwie nieco nieudane połówki, ale przerwałem ich lot do kosza chcąc wypróbować co z tego wyjdzie. Jak zniszczę wybraki nie będzie mi żal.
Skrzydełko skleiłem zgodnie z ogólnie znanym włoskim przepisem (http://tzagi.altervista.org/), ale okleiłem płotnem szklanym 50 g/m2 na rozcieńczony spirytusem klej do styropianu. Po zamontowaniu serw, pakietu i odbiornika okazało się, że ŚC jest za bardzo z tyłu w stosunku do projektu. Dokleiłem przedłużenie z przodu i na nim umieściłem pakiet. Tzagi jest w wersji szybowcowej.
Skrzydło ma profil Zagi 10% u nasady i 12% na końcu (profile u góry zdjęcia). Rozpiętość 116cm. Waga ok. 400 g.
Malowanie i inne bajery dopiero jak model się spisze i będzie cały po próbach.

Przy średnim, ale porywistym wietrze i lekkiej mżawce poszedłem go wypróbować.
Po przesunięciu śr. ciężkości ponad 3cm do tyłu latał bardzo zgrabnie. Czyli pakiet wrócił do środka i gdyby było miejsce mógłby jeszcze pójść do tyłu.
Konstrukcja wytrzymała próby spotkania z ziemią pod różnymi kątami. Były to tylko wyrzuty z ręki i wydaje mi się, że skrzydełko ma lepszą doskonałość od Easy Glidera. Leciało 50-60 m, ale mam problem z barkiem i rzuty były niezbyt mocne.
Wyposażenie to 2 x HXT 900, pakiet NiCd 1500, odbiornik mały 8-kanałowy Assan.
Chciałbym go trochę przyspieszyć. Już jest rozrysowyny profil 8%.

Do tej pory było po bożemu. Nieco inaczej będzie w następnym odcinku.

_________________
Pozdrawiam, Zbyszek

W międzyczasie ruszył projekt Polaris. Skrzydełko było po pierwszych próbach, a skrzydło decha w Polarisie nie specjalnie mi się podobało. Wyciąłem więc w kadłubie otwór pod wypróbowane skrzydło Zagi 10%.
Silnik to stary dzwonek Turnigy 2409 kV 1600. To najszybszy silnik w moich zasobach i aby pociągnął (popchał?) Polarisa gondolę silnika umieściłem nieco wyżej tak, aby weszło śmigło 8".
Jak wszystko powycinałem i częściowo skleiłem zobaczyłem jak słaba jest część kadłuba przed statecznikiem. W oryginale aż do statecznika dochodzi płat skrzydła i węzeł przy stateczniku jest dosyć solidny. Wpadłem na pomysł przeciągnięcia przez całą długość kadłuba rurek aluminiowych stanowiących jednocześnie przewody zasilania. Rurka 5x4 zapewnia mniejszy opór niż drut miedziany fi 1,7mm. Obliczenia robiłem przy założeniu spadku napięcia poniżej 0,1V. Niestety, mój płyn do lutowania aluminium nie spisał się najlepiej i zrezygnowałem z zasilania w ten sposób, a konstrukcja dzięki rurkom bardzo się wzmocniła. Dno kadłuba i tylną część boków zalaminowałem płótnem szklanym. Kadłub jest b. sztywny i waży wraz z silnkiem ok. 160 g.

Zamontowałem 30A regler pakiet 3S/2,2Ah. Dołożyłem prowizorycznie zamontowane skrzydełko i powstał Tzagilaris.
Położyłem to wszystko na łące. Dałem pełny gaz i sam nie wierzyłem, ale to poleciało. Maksymalny pobór prądu - 15A.
Poszedł pod kątem ok. 30 stopni w górę, zrobił dosyć zgrabne beczki i baaaardzo ociężałą pętle.
Oczywiście wszystkie ewolucje były zamierzone, a lot szybowcowy bardzo poprawny.

Stateczniki nie posiadają powierzchni sterowych (na zdjęciu drugim zdemontowane) i start z wyższej trawy prawie niemożliwy bo model zaczepia skrzydłem o trawę, a nie można korygować kierunkiem.
Uznałem, że będzie to moja platforma FPV. Przesunąłem skrzydło do przodu, aby można było jakiś ładunek, np. kamerę umieścić z przodu. W pierwszej wersji pakiet był pod skrzydłem, teraz jest przed i mogę sobie lepiej radzić ze środkiem ciężkości. Waga do lotu 720g. Następne próby po zrobieniu mocowania skrzydeł.

_________________
Pozdrawiam, Zbyszek

Uważaj Zbyszku, bo ogon w Polarisie jest dość wrażliwy na co gwałtowniejsze przeciążenia (czyt. lądowania kretopodobne). Duży moment wywołany wysokim umieszczeniem silnika (a Ty go jeszcze podniosłeś) powoduje po paru mniej płaskich przyziemieniach "rozchwianie" statecznika pionowego (tak też było w moim przypadku). W klasycznym Polarisie można się ratować wklejeniem zastrzałów do płata, ale tam płat dochodzi do ogona.
Co nie zmienia faktu, że wyszła Ci ciekawa hybryda.

_________________
Pozdrawiam
Grzegorz

Rzeczywiście, statecznik jest słaby. Loty testowe robiłem na kadłubie bez żadnego pokrycia i przy twardych "lądowaniach" złamał się dwa razy statecznik, a raz nawet gondola silnika.
Potem zalaminowałem kadłub, statecznik i gondolę tkaniną szklaną 50 i nawet czołowe spotkania z drzewem skutkowało tylko deformacją dzioba. Skrzydło jest mocowane na dwa wkręty plastikowe M5.
W locie zachowuje się jak szybowiec i prowadzi się zaskakująco gładko, chociaż trochę brakuje mu ciągu. Do lotu poziomego potrzebuje 50 - 60W.
Start ze śniegu bardzo fajny. Można skręcać lotkami - skrzydło haczy lekko o śnieg i da się nawet zawracać.
Niestety, w Sylwestra przed zabawą zaszalałem za wysoko i za daleko. I tyle go było widać.
Mam już pomysł na następcę w rozmiarze 2m.

_________________
Pozdrawiam, Zbyszek

No tak, trzeba było przynajmniej przyczepić jakąś racę.
Teraz czekamy na nowe modele na nowy rok!

_________________
Zbigniew Bigaj