WIRTUALNY KLUB MODELARZY RC

"Konstruktor dał ciała i na skutek wibracji oraz zbyt słabej konstrukcji, nastąpiło wybudowanie lub jak kto woli wyplucie zespołu napędowego". Pilot jednak dał radę i model bez napędu bezpiecznie wylądował na Celulozy.

Rysiu

Faktycznie mnie to też zadziwiło. Mniej więcej wyglądało to tak:
1. Zwykle wyrwaniu silnika towarzyszy wyrwanie paru dodatkowych elementow (regiel, bateria itp), co konczy sie totalnym brakiem zasilania i zero sterowania
A. Sprawę uratował rodowód tego modelu. Zanim powstała depronowa kopia był to model spalinowy. Z boku miał zbiornik paliwa przypięty guma zaczepiona o dwa kołki. Pomyślałem że nie będę się zbytnio wysilał i pozostawiłem ten system tylko że u mnie guma trzyma pakiet przy okazji przyciskając do kadłuba kable do regla (za złączkami). Sam regiel jest przyklejony na taśmę. Silnik wyrywając łoże wyciągnął złączki nie ruszając regla bo ta guma jest dość mocna.

2. Zwykle wyrwany silnik wisi na jakis resztkach kabli i dyndajac robi dodatkowe uszkodzenia
A. jak wyżej wyciągnął trzy złączki i tyle a resztę utrzymała guma.

3. Zwykle wyrywajacy sie silnik najpierw okreca sie siekajac smiglem wszystko co napotka dookola
A. Tutaj miałem szczęście

4. Nawet jak silnik wypadnie bez psucia modelu, model zostaje rozbalansowany i staje sie bardzo ciezki na ogon, wiec praktycznie nie dajacy sie kontrolowac
A. Uratował sprawę pakiet który został na miejscu. Model był rozbalansowany ale niewiele i w zasadzie szybował jak szybowiec ustawiony na małe opadanie (w przenośni).

Wszystko to dość niesamowite. Wstawię nowy silnik, wzmocnię mocowanie i powinien być fajny modelik.

Załączam ilustrację.