WIRTUALNY KLUB MODELARZY RC

Widzialem na internecie wlacznik elektroniczny z dwoma przyciskami - on i off. W srodku jest jakis uklad pewnie z tyrystorem. Jak to dziala? Czy ma ktos jakis schemat na oku?

Szukam wylacznika do Cessny, gdzie prady sa niewielkie (rzedu 5A) wiec nie powinno byc problemu z dobraniem elementow, ktore to wytrzymaja i zloza sie na wylacznik maciupki i lekki. Tylko nie moge wykombinowac, jak to dziala. Jak bede wiedzial, to wtedy sie dowiem, czy to ma sens.

_________________
Rysiu M.

Biore udzial w akcji "Chce pisac poprawnie"

Jeśli to prąd stały, to tyrystor się nie wyłączy.
Jeśli urządzenie ma tylko dwa kabelki do włączenia w obwód (+ i -), to pewnie są dwa tranzystory w układzie "tyrystorowym" - wtedy można go włączyć i wyłączyć dwoma przyciskami.
W przeciwnym wypadku w grę wchodzi tylko tranzystor MOS, ale jeśli to nie ma trzeciego kabelka zasilającego wówczas układ musi mieć jakieś podtrzymanie napięcia bramki (tzw. superkondensator?)

_________________
Zbigniew Bigaj

A czy zadziala prosty (wrecz prymitywny) uklad z tyrystorem, opornikiem i dwoma wlacznikami (przyciskami) polaczonymi w ten sposob:

Na bramke tyrystora (przez opornik) podawane napiecie zasilania (od akumulatora) wlaczane przyciskiem "On". Wtedy tyrystor sie wlaczy i zostanie tak wlaczony.
Drugi przycisk ("Off") polaczony rownolegle z tyrystorem (zwierajacy go). Wcisiniecie tego przycisku powinno zewrzec tyrystor wiec wylaczyc go. Po puszczeniu przycisku "Off" tyrystor powinien zostac w stanie wylaczonym. Czy tak bedzie?

Jesli to tak zadziala to jedyna wada ukladu jest to, ze nie mozna wylaczac duzych pradow (maksymalnie to prad wylacznika "Off") ale w moim przypadku wylaczanie ukladu bedzie bez obciazenia (po locie) wiec nie jest to problem.

Widzialem popularne tyrystory (i triaki) 8A o pradzie uplywu 5uA wiec uklad gdyby pozostal z nieodlaczona bateria rozladowywalby ja o mniej niz 1mAh na tydzien (tj 50mAh na rok) co praktycznie mozna uznac za normalny wylacznik.

_________________
Rysiu M.

Biore udzial w akcji "Chce pisac poprawnie"

Tak, to zadziała.
Jak zamiast tyrystora dasz triak, to nawet nie będzie ważna biegunowość kabelków

_________________
Zbigniew Bigaj

Chyba wazna, bo przeciez polaryzacja bramki musi byc jak trzeba. Czy nie?

_________________
Rysiu M.

Biore udzial w akcji "Chce pisac poprawnie"

Zmniejszenie obciążenia poniżej prądu trzymania tyrystora na stałe go wyłączy. Zerknij do czujników pola magnetycznego firmy Allegro. Łatwiej podtrzymać ich stan przez pewien czas, no i nie trzeba wiercić otworów pod przyciski...

_________________
Tomek

W moim wypadu minimalny prad "pdtrzymania" to oprocz pradu zasilajacego regulator (i orbiornika przez BEC) to takze prad oswietlenia: 3 obwody z LED po 10-15ma kazdy (beacona nie licze, bo on sie zapala i gasi) a wiec minimum 30 mA.




Koncept ciekawy, tylko nie bardzo wiem jak to ma sie wpasowac do ukladu. Elementy te maja maksymalny prad obciazenia 25mA (wiecej niz moj minimalny prad "jalowy") wiec nie mozna go zastosowac zamiast wylacznika "Off" (nie mowiac juz o tyrystorze bo ja potrzebuje kilka amperow). Z kolei jako wlacznik "On" jego samopottrzymanie wrecz przeszkadza bo nie dosc ze trzeba jakos zewrzec wylacznik "Off" to jeszcze trzeba wylaczyc ten sensor (magnesem).

Tak wiec pomysl fajny tylko nie bardzo widze jak to praktycznie wykorzystac nie pakujac sie w skomplikowane uklady.

_________________
Rysiu M.

Biore udzial w akcji "Chce pisac poprawnie"

Musisz sprawdzić "holding current" konkretnego typu tyrystora. Dla 8..10A amperowych wynosi on zwykle ponad 50mA. Spadek napięcia też nie jest zachwycający - 1..1.5V. Zwróć też uwagę, że czas wyłączenia tyrystora po zaniku prądu jest rzedu dziesiątek mikrosekund a elektronika modelu lubi pobierać prąd impulsowo - PWM, komutatory, itp. Jeśli już chcesz wykorzystać tyrystor jako element pamiętający, to weź tyrystor o małym prądzie przwodzenia (i podtrzymania) np jakiś BRX... w obudowie TO92 i steruj nim mosfeta. Odpadnie też problem prądu przełącznika OFF. Podam link do szkicu, bo nie potrafię wstawić obrazka. Stosując taki element + mosfet otrzymasz switch o znacznie lepszych parametrach elektrycznych od tyrystora. Załączasz jednym a wyłączasz drugim końcem magnesu umieszczonego np. w breloczku.

_________________
Tomek

Wlasnie to czytalem w katalogach i strasznie mi sie nie podobalo. Nie mam 1.5V na zbyciu. Nie mowiac juz o 10W strat pod maska.



A no wlasnie tego mi zabraklo. Przeciez 1.5V to bez sensu. Pamietalem gdzies, ze jest "cos" o mniejszym spadku tylko mi "mosfet" wylecial z rozumu.




Teraz to rozumiem. Poglowkuje to namazgam jakis schemat, zeby sie kupy trzymalo. Bo to bedzie mniejsze, lzejsze i wygodniejsze od przelacznika z miniaturowej "krancowki" co ja chcialem zaadoptowac do Cessny.

Walaja mi sie po szufladzie jakies mosfety do montarzu powierzchniowego pozostale po oswietleniu duzej Wilgi. Reszte cos wydlubie z elektronik CD-Romow - niewyczerpalne zrodlo czesci wszelakiego rodzaju

_________________
Rysiu M.

Biore udzial w akcji "Chce pisac poprawnie"