WIRTUALNY KLUB MODELARZY RC

Witam,
Otwieram specjalny oddzielny watek poswiecony nowemu stylowi nadajnika-nadajnik w formie joycticka.
Post ten mozna tez zobaczyc w watku Zbiga. Modulator Zbiga jest zastosowany w tej konstrukcji, czyniac z niej wersje w pelni dorownujaca obecnemu wiadacemu standardowi w tej dziedzinie.
Nadajnik ten jak dotychczas nie zebral wielu opinii. Czuje jakos opor srodowiska modelarskiego przeciw rozwiazaniu, ktore dla mnie jest bezspornie lepsze niz nasze tradycyjne kochane cacka nadawcze.
Tak Panowie, uwazam, ze jest w nas duzo konserwatyzmu.
Montazu nie ukonczylem znajdujac, ze dzwignia gazu zaczepia o galke piatego kanalu. Do poprawki.
Wszystko dziala poprawnie, z tym, ze! Ale z "tym", po utwierdzeniu sie, zwroce sie do tworcy modulatora, czyli Zbiga.
Uzywajac trzyosiowy joystick, mam w jednym reku wszystko. Nie ma tego problemu o ktorym pisal "Rysiu", ze przy problemowym ladowaniu, ma sie duzo pracy z tymi niezbyt zrecznymi paleczkami.
Przyciski konieczne do sterowania "menu" kontrolera wykorzystalem gotowe z joysticka, dla wygody zdublowalem ich ilosc, 2x4.
Nadajnik bedzie zaistalowany na malym tray'u-poleczce pleksglasowej, zamocownym do pasa i zawieszonym na szyi. Ciekaw jestem zdania innych kolegow na temat tego rozwiazania. Ponizej zdjecia:






Pozdrawiam, czekam na wasze opinie

_________________
Kazik

Pomysł jest ciekawy ale pewnie trudno byłoby się przyzwyczaić to takiego sterowania. Jakoś bardziej pasuje mi to do śmigłowaca nie wiem czemu... Jak wygląda sprawa z dokładnością? Mam dziwne przeczucie że potencjonometry w takich joystickach są raczej słabej jakości.

poza tym to wszystko zależy od gustów ale myślę że trudno byłoby się oderwać od "zwykłej" aparatury

_________________
Pozdrawiam, Karol
gg:5341732
mail: kominkarol@wp.pl

Opór, przyzwyczajenie, standard, dostepność gotowych modeli - możesz nazwać to jak chcesz.
Zwróć uwagę, ze jeżdzący samochodami używają nadajników pistoletowych.
Pewnie też kwestia wygody. W końcu przywiązywanie półeczki z plexi do pasa to trochę więcej niż wzięcie nadajnika do ręki, ew. przypięcie smyczy.
Sam nad joystickiem myślałem kiedyś, gdy zaczynałem latanie a nie miałem jeszcze aparatury lotniczej. jednak nie podjąłem tego tematu: w końcu 4 funkcje w jednej ręce (chyba ze gaz obsługujesz lewa ręką) to jak dla mnie zadanie dla ekwilibrystów.
Kształt "klasyczny" pilota wynika z konieczności pogodzenia dwóch funkcji: trzymania obudowy i manipulowania drążkami. Jeśli zwalniamy się z funkcji trzymania obudowy, to można popuścić wodze fantazji: joystick a może od razu wolant? Tylko wówczas potrzebny fotel i pedały...

_________________
Zbigniew Bigaj

wolant... ciekawie by to wyglądało

_________________
Pozdrawiam, Karol
gg:5341732
mail: kominkarol@wp.pl

mistrz swiata Endy Moore i jeszcze kilku ze swiatowej stawki jezdza na drazkach... sam widzialem na zawodach u nas Litwinow, Czechow i Slowakow z drazkowymi apraturami.... i do tego jeszcze nam wtlukli...

dawno temu jezdzilem na drazkach... pierwsza aparature ktora zrobilem na 433MHz tez byla drazkowa... pistoletowa dostalem w komplecie z drugim modelem i tak juz zostlo...



patent Kazia widze przy lataniu FPV wygodny fotel z jakiegos samochodu, pedaly kierunku pod nogami, manetka gazu w lewym reku... jeszcze mozna by podlaczyc forcefeedback... trzeslo by przy starcie i ladowaniu albo jak sie wleci w turbulencje... sygnal z czujnikow w modelu moglby isc na ziemie zakodowany w kanale obrazu i dzwieku... tylko kto by targal takie stanowisko pilotowania??... to juz pickup potrzebny..

pozdrawiam

_________________
Błażej Zagozda - GTR Team

GG-1664122

Jak na razie, odpowiadam na probe "zgrywow" Granacika.
Tak, od czasu publikacji na forum nadajnika (bedzie juz chyba miesiac), spodziewalem sie i takich reakcji. Oczywiscie, ze chodzi o lagodna forme konserwatyzmu.
Granaciku, twoja wyobraznia zaszalala troche, poniosla cie. Podswiadomie pewno uwazasz pojawienie sie tego nadajnika jako grozbe dla istnienia twego ukochanego pistoleciku i nadajnikow standard. Fakt, ze nie lubie tych pistolecikow od pierwszego wejrzenia, ale potrafie u siebie odroznic lubie-nie lubie, od faktycznych wad czy zalet czegos. Nadajniki normalne? tak i to bardzo. Moze tu juz nie chodzi o "lubie" tylko , az wstyd powiedziec. Mam ich bardzo duza kolekcje, moze kiedys ja sfotografuje i przedstawie. Nie przeszkadza mi to jednak rozwazac zalety ewentualnych innych rozwiazan.
Uspokoje cie, nowa wersja nikomu nie zagraza!!! Przypomne ci, ze ty, inni, zawsze beda mogli sobie wybrac co chca. Ja chcialbym miec jako tako rzeczowe wypowiedzi a do tej czy innej proby latania, tez wybiore co bede chcial.
W drugiej polowie kwietnia bede w Polsce, i moze wezme nadajnik z soba, tak aby dac okazje testowania go innym fachowcom.

Kazik (za duzy aby byc "Kazio", przykro mi, ale co zrobic, czas to jest czas i plynie nieustannie)

_________________
Kazik

hmm... no przykro mi, ze uznales to za "zgryw"... poprostu z ergonomicznego punktu widzenia na razie nie widze innego zastosowania Twojego manipulatora jak wlasnie do FPV.. a do tego trzeba by stworzyc odpowiednie stanowisko do pilotowania... cos a'la kokpit mysliwca, czy innego samolotu sterowanego joystickiem... moze przesadzilem z tym forcefeedbackiem ale to tez nie niemozliwe... kilku kolegow tutaj pokazalo jakie cuda wianki wysylaja i odbieraja z modeli...

bynajmniej nie chodzi tu o konserwatyzm ale wygode... jesli Tobie wygodnie latac ze blatem od stolu na szyi -ok... ja tego w swoim przypadku na razie nie widze...

historia dowodzi, ze wiele wynalazkow rodzilo sie w bulach... kto wie.. moze w ten sposob wyznaczasz nowe standardy...

to moze inny przyklad... to tak jak bys kazal mi jezdzic samochodem z automatem zamiast manuala.. mimo, ze kule ziemska objechalem przeszlo 10 razy to wsiadajac do takiego samochodu glupieje... nie mam co z prawa reka i lewa noga zrobic... natomiast nie mam problemow z jazda "angolem" w manualu... jak myslisz? kwestia przyzwyczajenia?

pozdrawiam

ps1: moja dziewczyna zostala przeszlo 8 lat temu moja zona i teraz musi mnie znosic... czy chce czy niechce...

ps2: na tym forum latamy na luzie... wiecej luzu! Kazimierzu...

_________________
Błażej Zagozda - GTR Team

GG-1664122

Granaciku,
musielismy pisac jednoczesnie. Wtedy kiedy ja edytowalem w pocie czola, ty juz odpowiedziales. Zobacz ostatnia wersje postu mego, nie ma tam czesci zdan do ktorych sie ustosunkowales.
Masz dziewczyne, gratuluje! Dobrze miec cos prawdziwego.
Luzu mi nie brakuje. Zgrywac sie zawsze mozemy, nie traktuje situ jako oltarza.
Co do manuela czy automatyka, to trafiles jak kula w plot. Przeszedlem te mala konserwatystyczna chorobe 20 lat temu jak trafilem do Kanady. Tak jak i wszyscy! wszyscy moi znajomi. A widzialem tu egzemplarze x 100 bardziej konserwatywne niz ja. A jakie uwagi robili : samochod to nie tramwaj, 70 latka mowila o pelnym wykorzystaniu mozliwosci silnika. Teraz wszyscy jezdza automatami, od dawno, zanim sie jeszcze zdarzyli zestarzec. Maja Zona jest szczesliwa, ze nie musi sie scigac ze sprzeglem kiedy stoi pod gore pod swiatlami.
Co robic z reka, z noga? A nic, dokladnie nic, dac im byc i odpoczywac.
A tak przy okazjj mam pytanie,(wlasciwie moja zona) : czy tam w Polsce jezdzicie ciagle na oponach z detkami? Nie mam wiecej czasu na dzis.
Pozdrawiam, buzi
Kazik

_________________
Kazik

Jestem na etapie 3/4 adaptacji podobnego joysticka.Moze nie tylko ze wzgledow ergonomicznych,ale realizmu.Majac juz jako taki podglad z kabiny pilota (kamera w modelu) laknalem troche wiecej realizmu .
Moj joystick jest jednak bardziej robudowany.
Rozni sie tym , ze ma manetke gazu osobno.No i wazna sprawa,jest kalibrowany do aparatury oraz co najwazniejsze,calosc jest lozyskowana.W plastiku ,takie rozwiazanie moze okazac sie porazka,gdyz np. do ladowania jest potrzebna wysoka precyzja.Z tym transportem to tez nie tak (pickup) .Pierwsze proby odbyly sie na foteliku wedkarskim.Dodatkiem niezbednym (dla stabilnosci) jest jednak kawalek deski przypietej rzepami do oparc lokciowych.Nad pedalami ciagle mysle-wykorzystam chyba te z zestawow do gier samochodowych.
Problemem okazala sie mechanika potencjometrow,ale mysle ze ten problem mnie nie pokona.
Osobiscie uwazam ze tego typu sterowanie jest najbardziej zblizone do
realiow.I wcale nie jest latwiej czy trudniej, tylko inaczej,Powiedzialbym-intuicyjnie.A to ze bedzie wykorzystany do lotow FVP to raczej przypadek.
Na koniec dodam,ze pilot ,,normalnego'' samolotu,gdyby dostal apke z drazkami nie polatalby dlugo-jesli wogole.Natomiast odwrotnie-jak najbardziej.Chory jest raczej system sterowania drazkami,w dodatku dwoma,a to nijak sie ma do rzeczywistosci,czyli moge skrecic i lewa reka i prawa.Zogniskowanie osi w -dokladnym- drazku,pozwala na wiele wiecej
i jest metoda bezpieczniejsza,gdyz w zalozeniu,sama mechanika ( dlugie ramie,bezwladnosc , dluzszy ruch -wieksza precyzja )drazka wyklucza skrajne bledy ktore sa mozliwe na trudniejszym zestawie czyli z dwoma -krotkimi drazkami.To podobnie jak z automatem.Po co komplikowac/utrudniac, jak mozna ulatwic.Mechanika zmiany biegow-pracuje polowa ciala, jest po prostu zbedna-to archaizm, choc konserwatysci sa innego zdania,latwiej jest sobie utrudniac
W ten sposob rozumujac,powinnismy wozic korbe w bagazniku-mamy pewnosc ze silnik zapali
Podobnie i ze sterowaniem.
Gdyby system dragow (2) byl choc zblizony do intuicyjnego-juz dawno bylby zaadoptowny do lotnictwa.A tak stal sie wytworem niszowym,gdzie konserwatywne podejscie ( wielu uzytkownikow) za nic w swiecie nie przyjmie tego-jako lepsze.Dlaczego ?

_________________
Pozdrawiam
Piotr