WIRTUALNY KLUB MODELARZY RC

W niedzielę zabrałem Fun-Cuba na Pałacową. Po kilku minutach latania (przy wychodzeniu z pętli) nagle wszystko przestało działać i zzonk.

Pierwsze podejrzenie padło na przegrzany BEC, szczególnie, że swąd na to wskazywał. Po podłaczeniu zasilania jednak wszystko odżyło, oprócz jednego serwa lotki. No dobra... ...przy okazji szlag trafił serwo.

Po wyjęciu serwa okazało się że to ono było powodem kraksy: stopiona obudowa wskazuje na poważne zwarcie. Po rozebraniu - w środku wszystko spalone, nic dziwnego, że BEC tego nie wytrzymał.

Dosyć ciekawe, pierwszy raz coś takiego się mi się przytrafiło (HXT 900 używam od lat, a w FunCubie przelatało już kilka godzin)... Taka ciekawostka techniczna.

_________________
Pozdrawiam,

Michał

'If the wings are traveling faster than the fuselage it has to be a helicopter -- and therefore, unsafe.'
- Fixed Wing Pilot-

A dymy były? Bo jak nie to się nie liczy . Zagotowałeś technologię i tyle. Lotki w tym klamocie są dosyć pokaźne

_________________
Łagodnych lądowań
Tomek "Wiedźma" Jędrzejczak

NIE Dzieciom NEO

Każde serwo prędzej czy później... Z dymem czy bez...
Ja ogólnie chwalę sobie HXT900, w moim EG pracują na lotkach a mam tam stabilizację lotu i serwa w locie pracują non-stop i dają radę. Czasem tylko musze wymienić tryby, ale to po błędach pilota.
Zauwazyłem, ze im krótsze bowdeny od serwa do steru, tym rzadziej muszę wymieniać tryby.

_________________
Zbigniew Bigaj

Dymów nie było, ale i tak było za... Lipo wpadło na motor i się zamortyzowało w 66% (dwie cele perforacja) jednak bez efektów pirotechnicznych.

Technologię gotowałem wcześniej kilka godzin i nic.

I wcale nie klamot tylko przecudownej urody arcydzieło sztuki modelarskiej.

_________________
Pozdrawiam,

Michał

'If the wings are traveling faster than the fuselage it has to be a helicopter -- and therefore, unsafe.'
- Fixed Wing Pilot-

Odgrzebuję temat padniętych serw.
3 serwa HXT900 na lotkach odeszły do krainy wiecznego spokoju. Stabilizacja lotu dała im w kość.
W każdym spalona elektronika, ale wbrew pozorom to nie ona była przyczyną,
ale wypalone szczotki silnika, które robiły zwarcie.
Jeśli jeszcze masz zwłoki tego serwa to zajrzyj do silniczka.
Szczęśliwie żadna z moich awarii nie zakończyła się kraksą, ale dalsze kuszenie losu nie wchodzi w grę.
Wsadziłem w lotki HS81 - zobaczę jak sobie poradzą większe silniczki. Nie liczę na lepsze szczotki w silniku, ale większy silnik powinien mieć niższe obroty i wycierać szczotki (a raczej druciki robiące za szczotki) proporcjonalnie wolniej.

_________________
Zbigniew Bigaj

To niby inne serwa były ale tandeta podobna:
viewtopic.php?f=25&t=3841&p=41575&hilit=serwo#p41575

_________________
Łagodnych lądowań
Tomek "Wiedźma" Jędrzejczak

NIE Dzieciom NEO

W HXT900 jest identyczny dekielek i identyczne szczotki - chyba robi te wszystkie silniki jeden producent.

_________________
Zbigniew Bigaj

Szczerze to ja też korzystam zazwyczaj z HXT w 80% (20% to TP lub jakieś podobne) i jeszcze mi się to zdarzyło a u jedno serwo hxt potrafi latać w 3 różnych modelach po kolei.
Jaki ono ma "czas pracy" tzn. po jakim może się zużyć ? Bo mam je na tarczy w HK-250 i się zastanawiam bo jedno już trochę dziwnie się zachowuje.

"Dziwne" zachowania (jesli rozumiem dobrze, to ruszanie sie bez przyczyny, oscylacje, burczenie, zle pozycjonowanie itp) wynikaja najczesciez ze zuzytego albo brudnego potencjometru w serwie. Wylamanie szczotki, to przypadek bardzo ekstremalny i najczestrza przyczyna jest przeciazenie silnika powodujace "przyspawanie" szczotki do komutatora. Zwykle dlatego, ze aby wyzylowac wage serwa producenci daja male, lekkie silniki, ktore sa za slabe do elektroniki oraz dla danego napiecia zasilania serwa.
Wiekszosc serw Hitec'a ma silniki i elektronike mocno przewatowana i najslabszym elementem sa zwykle zebatki. Z potencjometrami jest roznie - jedyne problemy jakie mialem z potencjometrami serwa Hitec to w HS-50 i niektorymi tanimi standardami (np HS-311 czy HS-422). Poza tym serwa Hitec sa praktycznie nie do zdarcia (w moim doswiadczeniu). HS-81 lataly u mnie latami w paskudnych warunkach (lacznie z samolotem z silnikiem zarowym .25) i jedyne co w nich nawala to zebatki. Dlatego tam gdzie chce miec male serwo nie do zabicia stosuje HS-81MG - o ile pamietam, Wilga ma HS-81MG na kolku ogonowym.

_________________
Rysiu M.

Biore udzial w akcji "Chce pisac poprawnie"