WIRTUALNY KLUB MODELARZY RC

Ano tak: bierze się podróbę EG, czyli Easy Fly z HK. Najlepiej, żeby nie była wytrymowana po dopiero co przeprowadzonym zwiększeniu wychyleń SW i SK (na fabrycznych słucha się jak moja młodsza córka, czyli wcale). Jak na podróbę przystało musi być maksymalnie (czyli fabrycznie, bardziej się już nie da) wiotka.
Do tego należy dodać zacny skądinąd modulator Zbiga, który jak wtajemniczonym wiadomo nie ma łatwej możliwości cyfrowego trymowania (trzeba mymłać w menu), za to ma bardzo wygodną możliwość wpisania do pamięci bieżących pozycji drągów (czyt. drągów plus mechanicznych trymerów) jako pozycje neutralne. Możliwość ta jest okraszona efektownym machaniem wszystkimi sterami przez jakieś półtorej sekundy, co dodaje pilotowi w oczach obserwujących tę operację w modelu leżącym na ziemi jakieś 10 punktów do skilla.
Oczywiście jako człowiek z natury leniwy o wiele częściej wykonuję tę operację w locie niż na ziemi, bo komuż by się chciało lądować na moment szybowcem, który najpierw przez pół lotniska udaje, że będzie lądował a potem przelatuje kolejne pół mówiąc "żartowałem".
Tak też było i tym razem - wyciągnąwszy szybowiec z maksymalnie przestawionym trymerem SW na jakieś 100 metrów w górę stwierdziłem "będziemy wpisywać", ustabilizowałem lot i nacisnąłem magiczną kombinację guziczków czekając na zwykłe w czasie wpisywania chwilowe harce.
Tym razem jednak było inaczej... grat dał nura i zanim się wymachał sterami rozpędził się na tyle, że wpadł w przeraźliwy flatter wszystkiego, co się mogło tylko trząść. Ciągnąłem za drążek ile się dało, ale się nie dało - kompletnie nie reagując na stery szybowiec wjechał w Matkę Ziemię dokładnie pionowo, aż jęknęła Ona, ja, kolega latający nieopodal swoim EG i jego ojciec obserwator, a wspomniane wcześniej krety zwiały gdzie pieprz rośnie.
Straty: plama na honorze, tulipanek z kadłuba, serwo SK bez zębów, złamany ogon, złamany statecznik poziomy, pokiereszowana kabinka, lekko przekrzywiony "dzwonek", niemal złamany pakiet (ale nie wybuchł - oparzył mnie tylko ostrzegawczo przy próbie nadania mu bardziej cywilizowanego kształtu), zgięty łącznik płata (nie liczy się - on się zgina od samego leżenia w pudełku). O dziwo ocalały łopatki i na szczęście kamera.
Niestety zapis albo się nie włączył, albo zakończył się na tyle gwałtownie, że photorec nie dał rady odzyskać pliku, tak więc telewizji przy tym nie było.
Generalnie rzecz biorąc, jak mawiał Czarny Rycerz "to tylko draśnięcie" - po wizycie w garze z wrzątkiem będzie dobrze.
Chyba jednak poproszę Zbiga o małe zmiany w oprogramowaniu .

_________________
Łukasz
Esky0406+Zbig M32+HK2.4
parę kawałków izofloru (BluSailII, a'la Extra, SE5a i BFU w budowie), Heng-Long Cessna, Minium, Lama, Fox, EasyFly, Terry S., Udi816A, Jupiter Junior, quad FPV 250 (MIA na Chudoby), quad 550 PVC za ciężki, żeby latać

Szkoda modelu, nawet jesli kubeł wrzątku pomoże mu wrócić do pierwotnych kształtów.
Jak jest wiotki, może trzeba w kadłub i ogon wkleić trochę szkla lub wegla - ja tak zwyczajowo robię w EG.

co do modulatora, zero programowe i opcja przepisywania aktualnych pozycji trymerów mechanicznych jako zera programowego jest pomyślana zasadniczo do pracy na ziemi, żeby "zwolnic" zakres regulacji mechanicznych trymerów. No i podczas zapisywania aparatura wprawdzie nie reaguje przez pół sekundy na drążki, ale nie macha przypadkowo sterami!
Natomiast pamiętaj, że po przepisaniu trymerów do pamięci modulatora masz nadal przestawione trymery mechaniczne, które powinienes wyzerować, żeby wszystko wróciło "na zero"

_________________
Zbigniew Bigaj

Już się oswoiłem z tym, że od czasu do czasu coś muszę rozkwasić , więc najbardziej mi szkoda czasu, który mógłbym miło spędzić latając zamiast lepić jakieś resztki .
Nie wklejałem dotąd usztywnień, bo z lekkimi pakietami 1.3Ah 3s EasyFly jest powolny (dlatego też nie latam nim przy wietrze ponad 3-4 m/s) i zazwyczaj ani on nie chciał, ani ja mu nie pozwalałem się rozpędzać.

Hm, skoro ja nie macham i ona nie macha, to kto macha ? Właśnie zmierzyłem - macha (całkiem metodycznie) i jest głucha na drążki przez 2.6 sekundy. Każda wersja na M32 jaką miałem w rękach machała. Ale to OT w tym dziale, więc niedługo coś napiszę w wątku o nadajniku.

_________________
Łukasz
Esky0406+Zbig M32+HK2.4
parę kawałków izofloru (BluSailII, a'la Extra, SE5a i BFU w budowie), Heng-Long Cessna, Minium, Lama, Fox, EasyFly, Terry S., Udi816A, Jupiter Junior, quad FPV 250 (MIA na Chudoby), quad 550 PVC za ciężki, żeby latać

OK, to już jakiś trop - moja najlepsza z żon eksploatuje wersję M168, trzeba bedzie to sprawdzić na M32.

_________________
Zbigniew Bigaj